Czasami zdaję się, jakbyś mieszkali na bezpiecznej wyspie, która wciąż jakimś niespotykanym trafem dobrego losu, trzymana jest w większym lub mniejszym dystansie od wojny. Od wojny w Ukrainie, w Sudanie, w Jemenie, Etiopii, Mjanmie, na Bliskim Wschodzie… Ocenia się, że trwa obecnie na Świecie około 180 konfliktów zbrojnych. Najwięcej w rejonach Azji i Afryki. Mamy do czynienia z bezprecedensową liczbą osób przesiedlonych w wyniku wojny: w wysokości 110 milionów.
Gminny Punkt Pomocy Humanitarnej ma dziś swoje drugie urodziny, tak samo jak już drugą rocznicę ma dziś konflikt zbrojny na Ukrainie – ten konflikt najbliższy nam geograficznie. Wspólnymi siłami wielu ludzi udało się stworzyć miejsce, które po tak długim czasie wciąż działa i niesie pomoc wszystkim osobom w potrzebie, kiedy tak wiele punktów pomocowych się już pozamykało. Jesteśmy wdzięczni, że wciąż możemy tu być i nieść tę zaszczytną, choć trudną posługę.
Dziękujemy wszystkim, którzy wciąż z nami są, którzy wciąż pomagają i wspierają na rozmaite sposoby: poświęcając swój czas, energię, pieniądze.
Dziękujemy naszym lokalnym włodarzom z Gminy Tarnowo Podgórne, a także Polskiemu Związkowi Hodowców Gołębi Pocztowych okręgu Poznań, za to, że wciąż możemy tu być i za całe wsparcie. Dziękujemy organizacjom, które wciąż z nami współpracują: Jadłodajnia Ubogich,Dom Nadziei im.św Józefa-s.Elżbietanki, Poznan Bread of Life, Millano Group, Pol-Mak Collection, Chata Polska, Szczep 244 PDH im. batalionu NOW/ AK Gustaw, Akcja Menstruacja, Pogotowie Społeczne, Sołectwo Przeźmierowo i wielu, wielu innych.
Dziękuję także niesamowitej grupie Wolontariuszy: zawsze pełnych energii, entuzjazmu, wciąż z nowymi pomysłami na działanie. Ci niesamowici ludzie to absolutny fundament naszej Fundacji.
W tym roku, tak samo jak i w zeszłą rocznicę wybuchu wojny, prezentujemy film z pierwszego roku działanie, kiedy to dotykało nas najwięcej zmian, przeprowadzek, pobieraliśmy także od życia najwięcej nauki o pracy z ludźmi, ucząc się pomagać. Film ten najlepiej prezentuje ogrom wykonanej pracy, która nadal trwa.
Dziś, w tę smutną rocznicę, na koniec wiersz Serhija Żadana „NOSOROŻEC”
Przez pół roku ona trzyma się.
Przez pół roku przygląda się śmierci
jak nosorożcowi w zoo:
ciemne zmarszczki,
ciężki oddech.
Boi się, ale nie odwraca wzroku
i nie zamyka oczu.
Strasznie, naprawdę strasznie.
Tak właśnie musi być.
Śmierć jest straszna, przeraża.
Strasznie jest czuć smród czerwonego księżyca,
strasznie patrzeć, jak tworzy się historia.
Pół roku temu wszystko było całkiem inaczej.
Pół roku temu wszyscy byli inni.
Nikogo nie przerażały gwiazdy
wpadające do zbiorników wodnych.
Niczyjej czujności nie budził dym
unoszący się z rozłamów czarnej gleby.
Pośród nocnych ulic,
pośród zgiełku i ognia,
pośród śmierci i miłości
ona zagrzebuje twarz w jego ramieniu,
rozpaczliwie bije weń pięściami,
płacze, krzyczy w ciemności.
Nie chcę, mówi, patrzeć na to wszystko,
nie mogę nosić w sobie tego wszystkiego.
Po co mi tyle śmierci?
Gdzie mam ją podziać?
Gdzie podziać śmierć?
Nosić ją na plecach
jak cygańskie dziecko:
nikt go nie kocha
i ono nie kocha nikogo.
Tak mało jest miłości,
jest taka bezbronna.
Płacz i rozbijaj ciemność ciepłymi rękami.
Płacz i nie odstępuj go na krok.
Świat nigdy nie będzie taki, jak przedtem.
Za nic mu nie pozwolimy
być takim, jak przedtem.
Coraz mniej oświetlonych okien na zimnej ulicy.
Coraz mniej beztroskich przechodniów
przed witrynami sklepów.
W piekielnym mroku jesieni stygną pola i rzeki.
Ogniska gasną w deszczu.
Miasta zamarzają wśród nocy.
Pozdrawiamy,
Jacki z Szafy – NIECH BĘDZIE POKÓJ!