Wizyta w Ogrzewalni – Przytulisku dla Bezdomnych

Buna dimineata!

Dzięki Państwa hojności ponownie miałem się czym dzielić. Po raz kolejny szczelnie spakowałem fundacyjnego busa. Tym razem ubraniami męskimi: ciepłymi swetrami, kurtkami, butami, bielizną, a także pościelami, kocami i ręcznikami. Spakowałem także kilka kanistrów środków wirusobójczych. Wszystko to przyda się w poznańskim Przytulisku dla Bezdomnych, szerzej znanym pod nazwą Ogrzewalnia. To ośrodek na ulicy Krańcowej 10, gdzie bezdomni mogą liczyć na pomoc w zakresie schronienia, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Mogą skorzystać z łaźni, otrzymać czystą odzież i zjeść ciepły posiłek. Działa tutaj także świetlica dziennego pobytu, udzielana jest pomoc terapeutyczna i przedmedyczna. Możliwa jest rozmowa z pracownikiem socjalnym, który ułatwi załatwienia spraw urzędowych.

Ponownie spotkałem się z kierownikiem Ogrzewalni, Robertem. I wiem, że tak naprawdę wszystko jest możliwe dla osoby w kryzysie. Czekają tu ludzie przygotowani do tego, aby udzielić fachowej pomocy. Pierwszy warunek to trzeźwość. Drugi krok to najmniejsza chęć zmiany. Wydawałoby się, że to niewiele, ale często są to kwestie trudne do osiągnięcia. Teraz, po ciężkim okresie zimowym, kiedy w końcu robi się w końcu trochę cieplej, wielu wybiera pustostany. Często wydaje się to prostsze niż dostosowanie do zasad, na jakich udzielana jest pomoc w ośrodkach dla osób bezdomnych. Są jednak i Ci, którzy przyjmują życzliwą dłoń. I tym, którzy na są gotowi, aby pomoc przyjąć, i tym, w których chęć zmiany dopiero dojrzewa, gorąco kibicuję.

Good night and good luck,

Jacques de Chiffon